Kolejna część serii light me up, czyli świecące zauroczenie. Dzielę się z Wami magicznymi chwilami uchwyconymi na zdjęciach ze światełkami, ledami, neonami...
Chcę się podzielić moimi przemyśleniami na temat jednego z najlepszych narracyjnie seriali, jakie miałam przyjemność oglądać. To historia, która w pełni mnie zauroczyła swoją głębią, autentycznością i niezwykłą umiejętnością łączenia humoru ze wzruszeniem.
Nastały czasy pracy zdalnej, których jesteśmy ogromnymi fanami. Mimo czasu, który codziennie spędzamy razem, dalej nam mało i postanowiliśmy wyjść na randkę.
Zaczynam kolejną serię postów, w których będę zbierać wszystkie swoje zdjęcia, na których przeważają różowe akcenty. Mój świat jest mocno różowy. Czy jest to tylko kobiecy kolor?
Na Woli pojawiło się bardzo przyjemne bistro ze sporym kącikiem dla dzieci. Można wypić kawkę czy herbatę, zjeść pyszne śniadanko i ciacha, a dziecko w tym samym czasie może się pobawić.
Kocham! Kocham przepiękne witryny. Zaprezentuję Wam witryny, które skradły moje serce i sprawiły, że zatrzymałam się na chwilę. Jest tu również filmik ruchomej witryny.
W tym wpisie wspominam Lwów na przestrzeni wielu lat, który pokochałam całym sercem. Jeździłam tam z rodziną, wycieczką, a od kilku lat jeżdżę tam z mężem i odkrywamy go na nowo.
Ogrody Ulricha pierwszy raz zaprezentowały swoją świąteczną odsłonę. Motywem przewodnim iluminacji był ananas. Każdy znalazł dla siebie kilka atrakcji, zarówno dzieci, jak i dorośli.
Właśnie zaczynam nową serię light me Up. Będę zbierać w tych postach zdjęcia, na których są wszelkiego rodzaju światła, które mnie urzekły i zrobiłam im zdjęcie.