Jak co roku urządzamy halloweenowy dzień, w tym roku urządziliśmy weekend. Wybraliśmy się na farmę dyń, która również była przyozdobiona adekwatnie na to święto, pracownicy świetnie się tam przygotowali i poprzebierali. Wkrótce napiszę post o tej farmie.
Poprzednie wpisy o Halloween z roku 2022 znajdziesz TU, a z roku 2021 znajdziesz TU.
JEDZENIE
W tym roku również starałam się wymyślić jakieś posiłki halloweenowe, by dziecko miało fun z jedzenia i całego świętowania. Moja córka bardzo lubi to święto, lubi się przebierać oraz oglądać te wszystkie „straszne” ozdoby. W taki oto sposób poświęciłam jeden wieczór i noc na szukanie inspiracji, czym zaskoczyć moją córkę. Było warto dla tej radości i uśmiechu.
Zaczęliśmy dzień od śniadania, czyli pajęczyny pająka z ciasta na pancakes z dodatkiem powideł śliwkowych. Na obiad było spaghetti monster, czyli spaghetti z zielonym pesto z mozzarellą i oliwkami. Po tym daniu okazało się, że moja córka jest ogromną fanką oliwek i zjadła ich sporo dodatkowo. Przekąskami były czekoladki w ozdobnych halloweenowych opakowaniach, a także fit ciasteczka halloweenowe, które robiłyśmy z Bianką dzień wcześniej. Nie mogło zabraknąć chrupków duszków, które jemy raz w roku właśnie na Halloween. Na kolację były kiełbaski mumie, owinięte ciastem francuskim i zapieczone.
W tym roku administrator osiedla zaproponował dzieciom zabawę „cukierek albo psikus” ze zbieraniem słodkości do własnych torebek. Dzieci mogą wtedy poprzebierać się za kogo tylko chcą. Moja córka, tak samo jak i na imprezę halloweenową do przedszkola, wybrała strój wróżki ze świecącymi skrzydłami. Oczywiście kto tylko chce może wziąć udział w zabawie, więc i my przygotowaliśmy miskę z cukierkami.
DEKORACJE
Nie przepadam za kurzozbierajkami, więc w tym roku postawiliśmy na kilka rzeczy, które się zużyły oraz na takie, które będą służyły przez kilka lat. Podczas gdy ja przygotowywałam śniadanie, Niunia wraz z tatą przyozdobili mieszkanie.
Były kubeczki papierowe oraz słomki wielokrotnego użytku, które świecą w ciemności. Balon mumia napompowany helem, który pozostał jeszcze po urodzinach. Balon zrobił największy szał razem z nietoperzami porozklejanymi po całym mieszkaniu. Fajne zajęcie dla dziecka, które chodzi i szuka miejsca, gdzie najlepiej będzie się wisiało nietoperzom.
Czarne róże w różowym wazonie, no boskie są. Gdy je tylko zobaczyłam, uznałam, że muszę je mieć w domu, posłużą nam kilka dobrych lat. Podobna sytuacja była z wieńcem halloweenowym na drzwi wejściowe. Jedyny jego minus to to, że jest pokryty brokatem, który się przykleja do rąk, gdy się go dotyka, ale poza tym jest cudny.
Oczywiście moja córka jest wielką fanką tatuaży, więc zaproponowała, że cała rodzina robi sobie matchy-matchy tatuaże halloweenowe. W taki oto sposób świętowaliśmy Halloween, z tatuażami świecącymi w ciemności. Była również świeca duszek, która paliła się przez cały weekend i już nie ma po niej śladu.
Halloween na mieście
A teraz kilka zdjęć miejsc przepięknie udekorowanych na Halloween, które zrobiłam na mieście.